Isekai Nonbiri Nouka – odcinek 3

Słusznie przewidywałam: z panienką Lu przyszły pewne udogodnienia, w tym sól oraz światło w wychodku. Oczywiście życie płynie sobie dalej, a do bohaterów wkrótce dołącza anielica Tia, tak jak Lu uprzednio oskubana przez psy obronne. Okazuje się, że panie się znają, co więcej, Tia szuka Lu, by zgarnąć za nią nagrodę, bowiem wampirzyca trochę narozrabiała w mieście i nadepnęła na odcisk jakiemuś notablowi – dlatego znalazła się w lesie. Lu przechodzi nad tym do porządku dziennego i proponuje anielicy, żeby też tu zamieszkała – oczywiście najpierw przeciągając ją przez warzywniak i zaprzęgając do zbioru warzyw. Ta w końcu ulega i tak Hiraku zyskuje kolejną osadniczkę.

Na tym jednak się nie kończy – po rozmowie o granicach wydolności i przejadalności zbiorów na bieżąco Tia sprowadza grupkę siedmiu elfek z Tragiczną Historią. Ich osada została dawno temu zniszczona w trakcie wojny z ludźmi, a one od tej pory się błąkają i szukają miejsca, gdzie mogą osiąść i się rozmnażać. Hiraku oczywiście się zgadza, po czym wraz z nowymi osadniczkami buduje im nowy wielki dom (przy okazji sporo się ucząc o drewnie). Okazuje się także, że elfki przynoszą mu z sobą więcej dobra: znają się na wykuwaniu różnych rzeczy, szukaniu rud oraz na pieczeniu chleba. Tym samym życie Hiraku staje się o wiele przyjemniejsze i bardziej cywilizowane. I tylko wieczorami jest obgadywany, jaki to jest super, bo oswoił piekielne bestie i demonicznego pająka, i jak strasznie się nie zna na otaczającym go świecie.

Wychodzi na to, że więcej pod względem graficznym z poziomów niższo-średnich się nie zmienia. Ładne widoczki, ładne stopklatki, śmieszne sd-czkowe malunki i plany gospodarstwa, i tylko czasem postacie się krzywią, jak stoją, albo chodzą, albo w ogóle istnieją. Na niedobór płci pięknej też nie ma co narzekać, przy czym fanserwisu jako takiego jest tyle co kot napłakał, a bohater bardziej się ekscytuje warzywami niż otaczającymi go paniami.

Isekai Nonbiri Nouka zdecydowanie jest tytułem, przy którym należy wyłączyć myślenie i analizowanie, a raczej cieszyć się mini tutorialem pseudosurviwalu i pseudorolnictwa podanym w kolorowy i sympatyczny sposób. Nie jest to ani poważne, ani głębokie, ot coś, przy czym się można zrelaksować, a nawet zasnąć w trakcie opowiadania przez bohatera, co aktualnie robi, i jakie są jego plany na przyszłość. W kolejnym odcinku będzie w końcu kopał wodociąg! Aż się nie mogę doczekać!

Leave a comment for: "Isekai Nonbiri Nouka – odcinek 3"